Eskimosi. Kultura, język, folklor
Książka Mariana Adamusa Eskimosi. Kultura, język, folklor zdziwiła mnie z dwóch powodów. Po pierwsze nie spodziewałem się napotkać takiej perełki na polskim rynku wydawniczym, choć jej nakład wynosi (niestety) tylko 780 egzemplarzy. Po drugie, jej zawartość, choć napisana przez językoznawcę, zawiera kompleksową wiedzę na temat kultury, zwyczajów rodzinnych, zachowań społecznych i często książka ta jest nieocenionym źródłem informacji wykorzystywanym przez naukowców innych dziedzin - chociażby etnologów. Dodatkowo książka napisana jest przystępnym językiem bez przeładowania niezrozumiałą terminologią co sprawia, że jej odbiór mimo dosyć ciężkiego tematu przewodniego (język eskimoski), jest łatwy i nie nastręcza poważniejszych trudności.
• Rozdział pierwszy - "Inuktitut, czyli mowa prawdziwego człowieka" wprowadza czytelnika w świat krainy lodu i informuje o początkach pierwszych kontaktów Europejczyków z Eskimosami. Wyjaśnia znaczenie i pochodzenie etnonimu "Eskimosi" jako "zjadacze surowego mięsa". Adamus wyjaśnia również rozbieżności dotyczące szacunków co do istniejącej liczby języków eskimoskich i stwierdza, że po bliższym przestudiowaniu dostępnych nam źródeł oraz licznych monografii i artykułów możemy stwierdzić jednoznacznie, iż wszystkie dialekty są odmiankami takiego samego systemu końcówek fleksyjnych [1]. Zatem wynika z tego, że istnieje jeden wspólny język eskimoski dzielący się na dialekty, a te zaś na gwary i narzecza. Poniżej prezentuję dialektyczny podział języka eskimoskiego zaproponowany w książce (str. 12)
Nazwa zespołu dialektów |
|
inupik |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
jupik |
|
|
|
zespół aleucki |
|
|
W dalszej części rozdziału następuje krótkie porównanie typów języków i ich różnic w budowie zdań. Adamus kwalifikuje język eskimoski jako polisyntetyczny czyli taki, gdzie jeden wyraz "sklejony" z kilku innych tworzy nieraz całe zdanie. Autor nazywa takie twory wyrazami-pociągami. Ciekawa sytuacja ma się natomiast z nazwami i imionami. Adamus wysuwa twierdzenie, że prawdziwe imiona (obecnie funkcjonujące) pojawiły się dopiero pod wpływem białych, natomiast wcześniej stosowane były określenia ktoś (na kogoś obcego), moja druga (na małżonkę lub przyjaciela), zaś siebie samego nazywano po prostu ja. Nazwy miejsc pochodzące od imion zmieniano po śmierci darczyńcy co wiązało się z wiarą w duchy i unikano wymawiania imienia zmarłej osoby.
• Rozdział drugi - "Język eskimoski z bliska" rozbiera na kawałki poszczególne części mowy i części inuickich zdań. Na uwagę zasługują analogie i porównania z językiem polskim i angielskim dokonane przez autora. Dalsza część rozdziału stara się wyjaśnić czytelnikom złożony proces konstruowania zdań poprzez doklejanie morfemu po morfemie. I tak na przykład zdanie brzmiące po polsku "pójdę z tobą do ładnego małego domu śniegowego" po eskimosku brzmieć będzie iglu+viga+tsia+rulung+munngau+qati+gi+niaq+ta+git jako jeden wyraz. Następnie Adamus przechodzi do analizy bardziej złożonej, tzw. "wyrazów-zdań" i ich odmian. Kolejnym etapem rozważań jest porównanie osobowych form czasownika w języku eskimoskim i polskim. W języku polskim elementami pozbawiającymi osobowe formy czasownika ich treści orzecznikowej są spójniki rozpoczynające zdanie podrzędne (np. który widzi, gdzie widzi, że... , jeżeli... , ponieważ...), natomiast w eskimoskim - końcówki deklinacyjne (np. taku [widzi] z końcówkami mik, gut, ni, nit, nut, tut) [2]. W obu przypadkach (spójniki oraz końcówki) prowadzą do pozbawienia czasownika funkcji orzekającej. Rozdział ten kończą jednostki liczbowe oraz jednostki czasu. W przypadku tych pierwszych stosowano palce rąk i nóg. Cały człowiek oznaczał liczbę 20, natomiast każdy następny kolejne 20 i tak dalej. Większe ilości i liczby Eskimosi określali na oko. Gdy powstawała konieczność podania dokładniejszej miary, posługiwali się długością ciała, garścią lub naręczem [3]. Ponieważ w zależności od pory roku dzień polarny i noc polarna ulegały sporemu wydłużeniu, miarą był sen. Rok natomiast dzielony był według kwadr księżyca. Obecny podział na dni, tygodnie, miesiące, lata - Eskimosi przyjęli od Białych.
• Rozdział trzeci - "Verba Volant - scripta manent" - Adamus cofa się do początku przejmowania pisma przez Inuit i ich przedstawień przedpiśmiennych czyli namiastce pisma obrazkowego. Przejęcie pisma sylabicznego nastąpiło od Indian Cree, którzy z kolei otrzymali je od misjonarzy w drugiej połowie XIX wieku. Oczywiście pierwszym pisanym tekstem były fragmenty Biblii.
Źródło: tabelka str 45 |
1 | 2 | 3 |
Portal Arktyka poleca
Kamczatka i jej ludy autochtoniczne
Unikatowe opracowanie Marii Dybowskiej na temat życia, pracy i twórczości znakomitego polskiego uczonego - Benedykta Dybowskiego. Opisy ludów autochtonicznych zamieszkujących Syberię.
mariadybowska[at]interia.pl
Mimo wieloletnich badań polarnych prowadzonych przez polskich naukowców, bibliografia dotycząca ludów zamieszkujących tereny arktyki i subarktyczne nie jest obfita. Można nawet rzec, że w porównaniu z literaturą anglojęzyczną, francuską, duńską, norweską czy rosyjską wypadamy szczególnie blado. Nieliczni polscy autorzy mający okazję przebywać w krajach polarnych, podjęli próbę opisania zamieszkujących tam społeczności.
Ze względu na ich niewielką liczbę, tym bardziej są to pozycje godne uwagi, choć w większości już nieaktualne ze względu na dynamikę zachodzących przemian. Nieliczne tłumaczenia z pewnością nie zaspokoją naszej ciekawości, natomiast stan wiedzy na temat ludów zamieszkujących Arktykę (Aleutów, Inuitów, Czukczów, Ewenków, Nieńców czy Samów) jest praktycznie zerowy. Również aktualne informacje, przeobrażenia i zmiany zachodzące w Arktyce (prócz medialnego efektu cieplarnianego) nie często docierają do polskiego czytelnika.
Dział Literatura ma na celu zebranie możliwie największej ilości materiałów, które zostały wcześniej wydane drukiem i opisanie ich.
Zobacz fascynujący świat lodu na filmach |